Co jeśli... świat zniesie restrykcje wobec Korei Północnej?
Korea Północna była i pozostaje jednym z najbardziej zamkniętych krajów na świecie. Nie musi tak jednak koniecznie zostać. Co jeśli totalitarna dyktatura otworzy się na resztę świata i zostanie usunięta z zachodnich list sankcyjnych? Jedno jest pewne: wiele globalnych firm, zwłaszcza zachodnich, czeka na ten moment. Korea Północna ma dwa rodzaje zasobów, których chce od niej reszta świata: naturalne i ludzkie.
Niewykorzystane zasoby mineralne
Zacznijmy od zasobów naturalnych. Szacuje się, że Korea Północna posiada około 200 minerałów o wartości ekonomicznej. Kraj ten ma, na przykład, duże ilości węgla, rudy żelaza, miedzi, wapienia, cynku, magnezytu i złota. W większości przypadków kopalnie nie wykorzystują swojego potencjału, aby wydobywać popularne minerały. Z jednej strony można powiedzieć, że obecne możliwości kraju nie pozwalają na pełne korzystanie z tych kopalni, ale z drugiej strony może to być korzystne dla kraju w przyszłości – zwłaszcza gdy obniży barierę wejścia dla zagranicznych firm. Warto pamiętać, że Korea Północna zezwala już kilku zagranicznym krajom na pomoc w radzeniu sobie z brakiem technologii w górnictwie i wydobyciu. Firmy te pochodzą głównie z Chin (ze względu na dobre wzajemne relacje między tymi dwoma krajami), ale jest też kilka podmiotów japońskich. Na przykład: Mitsubishi Mining Company. Jest to firma obsługująca kopalnię Musan w Hamgyeongbuk-do, która pomaga Korei Północnej wydobywać rudę żelaza.
Kapitał ludzki
Porozmawiajmy teraz o innym zasobie posiadanym przez Koreę Północną, a mianowicie o kapitale ludzkim. Jak wiemy, ludziom zamieszkującym Koreę Północną nie jest obca ciężka praca. Ze względu na specyficzne kwestie polityczne naród ten ma jednak ograniczony dostęp do dobrej i nieskażonej propagandą edukacji. Może to stworzyć okazję dla zagranicznych firm ku temu, aby spróbować pozyskać nowych konsumentów. Możemy spodziewać się, że duże zachodnie firmy, takie jak Coca-Cola, Procter & Gamble, McDonald's, Amazon.com Inc., Microsoft i Google, będą jednymi z pierwszych, które zawrą umowy z rządem Korei Północnej w celu zdobycia większego udziału w rynku.
Biznes ponad moralność
Korea Północna ma ogromny potencjał i zauważa go cały świat. Nawet jeśli obrońcy praw człowieka nie postrzegają tego w ten sposób, nigdy nie powstrzymało to globalnych firm przed atakowaniem krajów o złej reputacji. Mówi się, że „pieniądze nie śmierdzą”, więc większość firm kieruje się tą logiką. Po prostu przetasowują karty i próbują zaprezentować się jako firmy działające w dobrej sprawie. Dzięki temu firmy te mogą swobodnie działać w wątpliwych regionach bez większego sprzeciwu ze strony opinii publicznej.